Rok 2030 ma być pierwszym w historii, w którym odsetek palaczy spadnie w Anglii do poziomu poniżej 5 proc. Takie zadanie zostało postawione przed obecnym ministrem zdrowia.
Przeciętny angielski palacz wydaje około 2 tys. funtów na papierosy. Wyjście z nałogu znacząco podreperuje więc domowy budżet.
Zdaniem angielskich decydentów niezbędne jest wdrożenie podejścia proaktywnego, w tym przypadku strategii redukcji ryzyka. Głównym założeniem tego podejścia jest zastąpienie bardzo szkodliwej substancji, substancją o podobnym działaniu, ale mniejszej szkodliwości. W przypadku papierosów, których palenie wiąże się ze sprowadzaniem do organizmu rakotwórczych substancji smolistych, zamiennie stosuje się e-papierosy.
Naukowcy stworzyli nawet specjalną skalę gradacji ryzyk zdrowotnych związanych z używaniem nikotyny, (tzw. risk continuum), na której szczycie, jako najmniej szkodliwe umieszczone są produkty nikotynowej terapii zastępczej, potem produkty doustne takie jak np. saszetki nikotynowe, następnie e-papierosy (ta kategoria dzieli się na systemy otwarte i zamknięte, z gotowymi wymiennymi kartridżami używanymi np. w produktach Vuse ePod). Jako mniej szkodliwe od tradycyjnych papierosów znajdziemy na niej również podgrzewacze tytoniu.
Anglia nie jest osamotniona w forsowaniu strategii redukcji ryzyka. Parlament Europejski w raporcie Komisji Specjalnej ds. Zwalczania Raka (BECA) zawarł stwierdzenie, że e-papierosy mogą pomóc palaczom w wyjściu z nałogu.
Na kongresie kardiologów, który odbył się w połowie kwietnia we włoskiej Ligurii, stwierdzono, że e-papierosy i podgrzewacze tytoniu mogą pomóc w ograniczeniu chorób związanych z paleniem.
Na rynku jest dzisiaj dostępnych wiele rodzajów e-papierosów, działających w tzw. systemach otwartych lub zamkniętych. Do tej drugiej kategorii należy na przykład Vuse ePod wykorzystujący fabrycznie napełnione magnetyczne wkłady. Dlaczego to ważne? Bo – jak podkreślają niektórzy naukowcy zajmujący się badaniem potencjalnie mniej szkodliwych alternatyw dla papierosów, bardzo istotne jest to, by osoba wapująca, czyli używająca e-papierosów, sięgała po produkt finalny, który przed skierowaniem na rynek został przebadany i przetestowany laboratoryjnie.
Konsumenci mogą trafić na produkty potencjalnie jeszcze mniej szkodliwe, niż e-papierosy czy podgrzewacze tytoniu. Do takich należą choćby saszetki nikotynowe. Beztytoniowe saszetki nikotynowe, które w Polsce można znaleźć między innymi pod nazwą Velo, zostały bowiem umieszczone na skali obniżania ryzyk zdrowotnych jako mniej szkodliwe od wszystkich alternatyw dla tradycyjnych papierosów poza nikotynową terapią zastępczą.
Należy jednak pamiętać, że na stosowaniu potencjalnie mniej szkodliwych alternatyw dla papierosów cały proces się nie kończy. Stanowią one bowiem etap do osiągnięcia pełnej abstynencji, która jest bezdyskusyjnie głównym celem.