Wychodzimy na scenę w poszukiwaniu nieznanego. Zaskakujemy nie tylko publiczność, ale przede wszystkim siebie nawzajem. Udajemy się w podróże małe i duże. Zwiedzaliśmy już Kamczatkę, dżunglę amazońską, a nawet egzotyczny Taszkent. Niektórzy z naszych obieżyświatów pamiętają, żeby na wyprawę zabierać wódkę i zagrychę. No bo jak inaczej obłaskawiać tubylców? Ale czasem śpiewamy i bez takiego wspomagania. A wraz z postępującym na scenie efektem domina, nasze głosy zaczynają brzmieć niczym-NICZYM-niczym CHÓR-chór-CHÓR kościelnych-NYCH-nych dzwonów-ÓW-ów-ÓW-ów-ÓW!

bez wahania

Bądźcie z nami w kolejnej wyprawie w świat, w relacje i emocje, w szaleństwa, czasem trochę płycej, czasem głęboko, że aż strach – w samych siebie.