Festiwal Sea Dance w czarnogórskiej Budvie jest drugą częścią Exit Festiwalu z serbskiego Nowego Sadu. Relacje należałoby zacząć od opisu samej miejscówki jaką jest Budva i Jaz Beach, na której odbywał się festiwal. Czarnogóra to niezwykle piękne miejsce, a jej wybrzeże należy do jednych z najbardziej urokliwych w Europie, góry stykają się tu z morzem, a masa zatoczek i półwyspów dopełniają piękna i oryginalność krajobrazu. Budva leży właśnie w jednej z takich zatok i otoczona jest pięknymi górami.  Jaz Beach leży w sąsiedniej zatoce i jest uznawana za jedną z najpiękniejszych plaż w Europie. 

 

sea dance 2016 festiwal

 

Sea Dance Festiwal organizowany jest nad brzegiem morza, a jedna z jego scen usytuowana była na samej plaży, więc już sama miejscówka zapowiadała dobrą zabawę. Ponieważ drogi w Czarnogórze nie należą do najlepszych, dojazd na Festiwal, wąskimi górskimi drogami, zamienił się w stanie w wielokilometrowym korku wraz z innymi festiwalowiczami. Choć impreza ma charakter wielonarodowościowy to dominują na nim narody bałkańskie, zwłaszcza Serbowie, którzy dostają się tam przede wszystkim samochodami.

Niezbyt miłą niespodziankę sprawiła pogoda, która nad Adriatykiem zazwyczaj dopisuje. Drugi dzień festiwalu upłynął jednak pod znakiem deszczu, a nawet ulewy, która wymusiła na organizatorach reorganizacje festiwalowego kampusa. Sprawnie wypompowana woda z zalanych terenów oraz kładki z drewnianych palet załatwiły sprawę i bez większych niedogodności można było oddać się zabawie. 

 

sea dance 2016 festiwal

 

Line-up, mimo że nie był tak okazały jak w Nowym Sadzie i tak doprowadził do wyprzedania całej puli biletów. Główną gwiazdą tej imprezy był grający ostatniego dnia zespół Hurts, który zebrał rozśpiewany tłum pod sceną główną. Moim skromnym zdaniem najlepiej wypadł jednak Skrillex, a to z dwóch powodów. Po pierwsze grał pierwszego dnia kiedy jeszcze pogoda była wyborna, po drugie jego występ to był prawdziwy multimedialny show, pełen popisów Vj-skich i fajerwerków, dodając do tego wiele zremiksowanych hiciorów jak „Sweet Dreams” Eurythmics, czy „Bohemian rapsody” Queen, zsumowało się to w naprawdę epicki występ.  Do udanych występów zaliczyć z pewnością możemy także występ Stereo Mc’s. Starzy wyjadacze z Londynu zagrali naprawdę bardzo przyzwoity koncert, choć nie zebrali pod sceną takich tłumów jak wyżej wymienieni Skrillex, czy Hurts. Przyczyną tego był zapewne siąpiący deszczyk oraz dj set w wykonaniu Sister Bliss (Faithless), który trwał w tym samym czasie na scenie plażowej.  Ciekawe sety zaprezentowali też Black Coffee i Andy C. Ranek można było przywitać przy dźwiękach Jeffa Millsa, Sub Focus lub Zomboy, z których ten ostatni zagrał według mnie najlepiej, no ale to już rzecz gustu.  Dużym zainteresowaniem cieszyły się też występy lokalnych (bałkańskich) reprezentantów, z których najbardziej znani to: Mladen Tomic, Marko Nastic, Kristijan Molnar, a przede wszystkim piękna i utalentowana Dj’ka z Belgradu Lea Dobricic. 

 

 

Z festiwalowych ciekawostek wspomnieć można o sprawnym systemie płatności festiwalową kartą, która nie wymagała żadnych danych, podpisów, czy deklaracji (jak to często bywa u Nas), a odzyskanie niewykorzystanej z niej sumy nie stanowiło najmniejszych problemów. Punktów doładowań kasy było dużo, przez co obyło się bez kolejek, ilość barów również nie sprzyjała kolejkom. Kolejną ciekawą rzeczą była ochrona na wejściu, której poziom „trzepania” gości równy był kontroli lotniskowej, a czasem i bardziej dokładny. 

Nagłośnienie stało na wysokim poziomie, co często jest piętą achillesową polskich koncertów, a efekty wizualne to już klasa światowa. Przyjemnie było patrzeć na reflektory buszujące po okolicznych drzewach i śmigające lasery po wzgórzach otaczających Jaz Beach.

Konkluzja jest taka, że pomimo średniej pogody festiwal był naprawdę udany. Z pewnością sprawiła to kozacka miejscówka, zarówno Jaz Beach, jak i sama Budva oraz zebrana publiczność, która pomimo panujących warunków bawiła się świetnie. Może to po części zasługa lubiącej melanżować bałkańskiej duszy. Tak czy owak Sea Dance Festiwal w Budvie, jak i Exit Festiwal w Nowym Sadzie to z pewnością imprezy godne polecenia i na stałe wpisujące się na wakacyjną festiwalową mapę Europy.