ANIA DĄBROWSKA
TIMETABLE:
19.00 - otwarcie klubu
20.00 - rozpoczęcie koncertu
SUPPORT - Alice On The Roof (Belgia), Small Mechanics (Polska)
Jak śpiewa w jednej z nowych piosenek – nic nie musi. To raczej my musieliśmy czekać na nowy materiał Ani Dąbrowskiej, tym razem wyjątkowo długo. Artystka poświęciła się bowiem życiu rodzinnemu, ale postanowiła też przemeblować swoje zaplecze artystyczne: zmieniła management, skład zespołu, producenta i wreszcie na nowo wymyśliła swoją muzykę, pozostawiając na szczęście te elementy, które zawsze były nieodzownymi elementami jej stylu: pastelowe ciepło głosu, szlachetne melodie i szczyptę melancholii w tle.
Płyta dla Dla naiwnych marzycieli powstawała przez pół roku, w czterech różnych warszawskich studiach, z udziałem kilkunastu muzyków. - W dużej mierze związane było to z procesem uczenia się przeze mnie produkcji muzycznej. Wszystko chciałam wypróbować na własnej skórze i na własnym portfelu. Przemieszczałam się z miejsca na miejsce i sprawdzałam, co z tego wyjdzie – tak Ania Dąbrowska wspomina proces tworzenia i rejestracji materiału. Muzyki, która zaskakuje subtelnością i elegancją, ujmuje przestrzenią podkreślaną przez partie fortepianu, gitary akustycznej czy fletu. - Po raz pierwszy przed wejściem do studia zrobiłam próby z zespołem i razem aranżowaliśmy te piosenki. Lekkość tej muzyki, powietrze, które tam słychać, wynika również z tego, sprawdziliśmy, co działa i wiedzieliśmy, że już nie trzeba niczego dokładać, że piosenka jest gotowa.
Brzmienie Dla naiwnych marzycieli to również zasługa Aleksandra Kowalskiego, lepiej znanego jako Czarny HIFI. Producenta, który choć kojarzony jest przede wszystkim z hip-hopem (z grup HiFi Banda i Monopol, a także ze współpracy m.in. z Eldo, Pezetem, Mor W.A., Sokołem i Marysią Starostą), doskonale odnajduje się w świecie kojących zwrotek i chwytliwych refrenów, co udowodnił wcześniej chociażby produkcjami dla Izy Kowalewskiej.
- Czarny HIFI rzeczywiście aktywnie działa w środowisku hiphopowym, z niego się wywodzi, ale na pewno się do niego nie ogranicza. Podczas pracy nad płytą ani razu nie zdarzyło się, żeby namawiał mnie do dorzucenia tłustego beatu – śmieje się Ania. - Jest otwartym człowiekiem z romantyczną wrażliwością muzyczną.
Dla naiwnych marzycieli to rzeczywiście płyta rozmarzona i może nawet naiwna, ale przede wszystkim przebojowa i mimo kilku gorzkich nut, wprawiająca w pogodny nastrój. Z resztą, tego pisać nie trzeba – każdy fan muzyki w Polsce doskonale wie, jak działa głos Ani Dąbrowskiej.
Ania Dąbrowska z nowym materiałem wystąpi w klubie Stodoła 6 kwietnia.
Alice On The Roof
Alice On The Roof to 20-letnia belgijska artystka. W swoim kraju zasłynęła przebojem Easy Come, Easy Go, który przez osiem tygodni był na szczycie list przebojów i stał się najczęściej granym utworem 2015 roku. Pierwsza EP-ka pokryła się złotem, a w styczniu w sprzedaży pojawił się jej debiutancki album Higher.
Alice przez kilka lat uczyła się gry na pianinie w Stanach Zjednoczonych. W 2013 roku wróciła do Belgii i zaczęła pisać swoje pierwsze utwory. Po jakimś czasie odważyła się wysłać swoje demo do brytyjskiego producenta Tima Brana, znanego ze swojej współpracy m.in. z London Grammar i La Roux. Tim zachwycił się jej głosem i zgodził się wyprodukować pierwszy album Alice – Higher. Na płycie znalazły się trzy utwory z EP-ki (Easy Come Easy Go, Monopoly Loser, Like A Dying Rose) oraz dziewięć premierowych piosenek. Wszystkie wypełnione są poezją, w której gorycz młodości delikatnie przechodzi w świat dorosłych. Podczas mojego pobytu w Stanach czułam się bardzo wrażliwa. Byłam w romantycznym związku na odległość (…), który ukształtował mój liryczny styl pisania i zagwarantował muzyczny rozwój. Chciałam również nauczyć się być niezależna, żyjąc z dala od mojej rodziny, o czym mówi „Race In The Shadows”. Ta lekcja pomogła mi w robieniu najbardziej przerażającej rzeczy w moim życiu – śpiewaniu. – wspomina Alice. Śpiewam po angielsku ponieważ w tym języku łatwiej mi wyrażać emocje, niż w moim ojczystym francuskim. Poezja, którą staram się zawrzeć w moich piosenkach, pozostawia miejsce to samodzielnej interpretacji, muzyczność słów prowadzi do emocji, a to jest najważniejsze.