Dziś w Warszawie otwierają lokal, który powstawał przez 3 lata. Przekonajcie się sami ile duszy i mocy ma wierne zmaterializowanie przepięknego projektu autorstwa architektów z Projektu Praga.
Lokal powstawał, cydr dojrzewał, koncepcja również.
Wymyślili, że o ile CYDR będzie tematem przewodnim i flagowym, o tyle nie jedynym któremu poświęcili dużo uwagi. Tak, żeby każdy miał coś dla siebie:
Jedzenie – polskie tapasy, które nie są tapasami, raczej przystawkami w formie małego dania. Ceny i ilości są tak pomyślane, żebyście mogli popróbować różnych rzeczy i wrócić po więcej. Hitem będą na pewno słodkości, zwłaszcza RURKI Z KREMEM!
Picie - cydr rządzi, ale stawiają też na koktajle, mocne alkohole i dobry wybór wina, również z bąbelkami.
Jedzenie nie jest tylko pod cydr – jest kilka pozycji, które idealnie komponują się z czystą wódką. Kto nie lubi cydru (albo nie wie, że lubi, o tym poniżej) ma do wyboru pełen wachlarz alkoholi dobrze łączących się z jedzeniem. Kto nie jest głodny dostanie pyszny koktajl. I tak dalej...
A w kwestii cydru. Dobry, prawdziwy cydr degustuje się jak wino. Przekonajcie się sami.
Zapraszają Was od dziś codziennie od rana do nocy. Zjeść będzie można od wczesna do późna. Rano kawa, kanapka albo coś słodkiego; wieczorem cydry, wina, muzyka, zabawa, randka a jak ktoś będzie miał ochotę - tańce.
Więcej: TUTAJ