Tak, wiemy że płyta jest na rynku od pół roku. Przyznajemy, że dopiero teraz się za nią zabraliśmy i oficjalnie stwierdzamy – żałujemy, że tak późno. Płyta tej artystki jest po prostu świetna.

Maria Zatorska, znana jako Masia urzekła nas swoim hipnotyzującym głosem, którego melodyjność na długo pozostaje w pamięci. Pomimo wielu gościnnych występów jej debiutancka płyta „Pościelówa” wyszła dopiero w 2015 roku. My jednak skupiliśmy się na ostatnim projekcie, który ujrzał światło dzienne 27 października - „Bezkres”. Od strony produkcyjnej za płytę odpowiedzialny jest łódzki producent – Salvare, którego znać możecie ze współpracy z Bonsonem, Vixenem czy Wdową.

Styl albumu to genialne przemieszanie ze sobą gatunków takich jak : soul, r’n’b, jazz czy hip hop. Nie da się również przejść obojętnie obok dość istotnego detalu, który zauważalny jest podczas odsłuchiwania płyty, a mianowicie każdy kolejny utwór przyspiesza dokładnie o 10bpm.

Epka składa się z 6 utworów: „Efekt Pigmaliona”, „Całemu Światu”, „Dużo, dużo więcej”, „Najgorsze, Najlepsze”, „Zło”, „Benzyna”. Trzeba przyznać, że teksty są niesamowicie dojrzałe i ambitne, co więcej świetnie zgrywają się z wokalem Masi, który niczym puzzle pasuje do podkładu Salvare. Przy odsłuchiwaniu każdego z utworów czuć chemię! Bezkres to kawał dobrej muzyki, przy którym warto przysiąść i zatrzymać się na dłuższą chwilę.

Bezsprzecznie uznajemy, że o tej dziewczynie będzie jeszcze głośno, a kto nie słyszał płyty Bezkres koniecznie musi to nadrobić – naprawdę warto! Zaufajcie nam!

Ogłaszamy konkurs!

Mamy dla Was 3 płyty Masi. Napiszcie nam, który z kawałków artystki jest Waszym ulubionym i dlaczego. Najciekawsze odpowiedzi nagrodzimy albumem Bezkres. Konkurs trwa do 7 kwietnia. Odpowiedzi wysyłajcie na: redakcja@mowianamiescie.pl

Powodzenia!