Tytuł to cytat z wiersza „Dedykacja” Cypriana Kamila Norwida z 1866 roku, będącego osobistą inwokacją do Warszawy („młodości mej stolico…”) i przypomnieniem mitologicznej syreny jako niebezpiecznej hybrydy człowieka i zwierzęcia (oryginalnie ptak z głową kobiety), uwodzącej żeglarzy śpiewem i wiodącej ku zatraceniu. Poeta, by pokazać własne złożone relacje z Warszawą przywołuje antyczne źródła herbu – inwokacja Norwida zainspirowała metodę pracy twórców wystawy.
Na przestrzeni wieków wyobrażenia i przedstawienia syren są tak różnorodne, że właściwie jedyne, co mają ze sobą wspólnego, to dwoistą, hybrydyczną naturę: człowieka i zwierzęcia. Nawet warszawski herb z mroków średniowiecza wyłania się zaskakująco jako postać męska, pół człowiek, pół skrzydlaty smok, zaś wizerunek kobiety ryby jako herbu miasta utrwala się dopiero u progu XVIII wieku. Wystawa oddaje tę różnorodność. Syrenę prezentują m.in. szkice Pabla Picassa, kolaże brytyjsko-amerykańskiej surrealistki Penny Slinger czy obrazy Doroty Jurczak.