Otto Pompieri Cantinetta to nowa włoska restauracja, która otworzyła się w listopadzie przy Placu Bankowym. Znajdziecie ją w sąsiedztwie „Der Elefant” czy „Si”. Nazwa oznacza „ośmiu strażaków”, ale jej wnętrze nie ma nic z tym wspólnego.

Kolejna restauracja Pana Jarczyńskiego zachwyca od samego wejścia. W jej ciepłym i przytulnym wnętrzu zakochacie się od razu. Znajdziecie tutaj świeże warzywa w skrzynkach, puszki z oliwą czy też passatą pomidorową. W dużej sali zobaczycie też dużą krajalnicę do wędlin.

W karcie znajdziecie klasyczne dania kuchni włoskiej: antipasti, panini, pasty, pizze, sałaty i desery. Oczywiście do picia kawa i alkohol.

 

Do restauracji wybrałam się wraz z Jagodą Misztal - uczestniczką VI edycji Master Chefa. Jadłyśmy pyszną przystawkę w postaci mixu bruschetty (mój faworyt – grillowana cukinia, Grana Padano, rukola), a na główne danie oczywiście pizzę. Pizza z karczochami to jest po prostu mistrzostwo! Duże kawałki warzyw (w tym oliwek kalamata) przerosło moje oczekiwania. Ponadto pizza jest dużego rozmiaru, możecie podzielić się nią we dwójkę albo weźcie resztę do domu – następnego dnia jest równie pyszna. Na koniec był czas na deser, oczywiście decyzja padła na ciasto czekoladowe z pistacjami. Nie było to klasyczne ciasto czekoladowe – było inne, ale równie smaczne (szczególnie z podawanym wiśniowym sosem). Jak to u Pana Jarczyńskiego do każdego paragonu dostaje się wiśniówkę na dobre trawienie.

 

 

Jako wegeżerca cieszę się, że w restauracji jest spory wybór dla wegetarian, dlatego jest to idealne miejsce dla każdego z Was. Możecie swobodnie wybrać pomiędzy daniami z mięsem (Jagoda poleca pizzę z mortadelą), a tymi w opcji wege, którymi nie są tylko margeritta jak w wielu pizzeriach w mieście.

Otto Pompieri Cantinetta to świetne miejsce na spotkania rodzinne, wieczór z przyjaciółmi czy randkę. Zjecie tam jedną z najlepszych pizz w Warszawie.

Tekst: Paulina Dufek