Zapraszamy na kulinarną podróż dookoła … Łodzi!
zobacz: nagrody MUST HAVE przyznane!
Good Morning Vietnam – Kuchnia Azjatycka
Czy jest tutaj ktoś, kto nie zna tego miejsca? Fantastyczna nazwa, niebanalna oprawa graficzna i lokalizacja. Niby zwykły „chińczyk”, a jednak nie do końca. Menu raczej standardowe, a potrawy jakby smaczniejsze. Good Morning Vietnam jest królem łódzkiego OFFa, i nie zapowiada się, by miało się to zmienić. Niewielki lokal obsługuje dziennie setki klientów, a to wszystko dzięki niskim cenom i wyjątkowo luźnej atmosferze o typowo street-foodowym charakterze. Spróbuj zup!
Ul. Piotrkowska 138/140

Meg Mu – Kuchnia Afrykańska
Przy okazji wizyty w Meg Mu nieco się wystraszyliśmy – wystrój na miarę restauracji na najwyższym poziomie, Wiecie, takiej gdzie przychodzi się w koszuli z portfelem wypchanym po brzegi. Rozglądając się, zobaczyliśmy, że wszyscy goście ubrani są „codziennie”. Ceny w karcie również niespecjalnie wysokie, więc zostaliśmy. Jedzenie jest wyśmienite! Burger z arbuzem, zupa z mleka kokosowego i te wszystkie przystawki… Porcje ciężko przejeść, a drink na bazie imbiru – po prostu MEGA!
Ul. Piotrkowska 138/140 (tak jest, dalej OFF)

Anatewka – Kuchnia Żydowska
Tutaj wszystko do siebie pasuje. Wystrój, muzyka, obsługa, menu – wszystkie te elementy sprawiają, że masz ochotę na więcej i więcej. Właściciele osobiście doglądają swoich gości. W menu oczywiście śledzie, wysokiej jakości mięsa, treściwe zupy, grillowane bakłażany i kozie sery. Tutaj ceny są już odrobinę wyższe. Idealne miejsce na elegancką kolację lub wieczór z przyjaciółmi, których dawno ine widziałeś. Jeśli poszukujesz czegoś wyjątkowego, zajrzyj do Anatewki.
ul. 6 Sierpnia 2/4

Ato Ramen – kuchnia japońska (zdjęcie w tle)
Jak sama nazwa wskazuje, Ato słynie z ramenów. Pod tą samą nazwą, ale w innej lokalizacje znajdziecie również sushi bar. Wracając na OFF, otwórzcie drzwi tej knajpy. Pachnie tu obłędnie – esencjonalnym bulionem, owocami morza z rusztu i po prostu, dobrym jedzeniem. Czasem ciężko tu o wolny stolik, ale nie zniechęcaj się – zaczekaj cierpliwie, bo naprawdę warto. Nie bójcie się siorbać – tutaj wręcz wypada to robić!
Ul. Piotrowska 138/140 (OFF Piotrkowska, kochamy)

Teremok – kuchnia wschodnia (pierogi)
W tej knajpie poczujesz się jak w domu. No dobra, może nie do końca, chyba że pochodzisz np. z Rosji. Ciepły, rodzinny klimat, przystępne ceny i uśmiechnięta ekipa. Szeroki wybór „okras” i najlepsza herbata, jaką kiedykolwiek piliśmy. Właściciel posiada również filię na Piotrkowskiej, ale my polecamy lokal na Piramowicza (bardziej kameralnie). Hinkali, pielmieni i znajome nam kształtem klasyki, czyli wszystko, czego potrzebuje prawdziwy miłośnik pierogów!
Ul. Piramowicza 11/13

Wam tez pociekła ślinka?
Autor: Ewa Kubiatowka MNM
zdjęcia pochodzą z fanpage opisywanych restauracji