Falafel Bejrut

To jedno z tych miejsc, do których chętnie wpada się, gdy w ferworze załatwiania swoich spraw na mieście ma się ochotę na przerwę i zdrowy posiłek. Zaglądają tu głównie roślinożercy, często przyprowadzając ze sobą swoich jedzących wszystko znajomych. Co ciekawe, Ci drudzy wychodzą zadowoleni i wracają z innymi. Nic dziwnego – jedzenie tutaj jest świeże, pyszne, sycące, niedrogie i ciekawe – szczególnie dla osób, które do tej pory falafela znały tylko z budki z kebabem. Od niedawna Bejrut znajdziecie też w drugiej lokalizacji, tuż przy Rondzie Waszyngtona.

Ul. Nowolipki 15 i ul. Francuska 49

 

 

Vegan Ramen Shop

Ciężko o to, by komukolwiek tu nie smakowało – Vegan Ramen Shop to istna eksplozja smaku. Wszystkie potrawy są sycące, wyraziste i bardzo charakterystyczne. Prawdę mówiąc, nie spotkaliśmy się jeszcze z opinią, by komukolwiek brakowało w nich mięsa – a przecież ramen, w europejskim rozumieniu, to bardzo intensywny, długo gotowany bulion na mięsie serwowany wraz z wkładką (nie dajcie się nabrać – ramen to nazwa rodzaju makaronu, który zwykle jest podawany z tego typu zupą). W każdym bądź razie, mięsożercy wychodzą stąd tak samo zadowoleni jak weganie.

Ul. Finlandzka 12A i ul. Kazimierzowska 43

 

 

Langosze (by Lokal Vegan Bistro)

Langosze to specjał, który przybył do nas aż z Węgier. Składa się z dużego placka drożdżowego, smażonego w głębokim tłuszczu i dodatków. Na stoisku Lokal Vegan Langosze znajdziecie je w kilku wegańskich odsłonach – m.in. z chutney`em z czerwonej cebuli, wędzonym serem, kwaśną śmietaną i czosnkiem. Ich ciasto w smaku przypomina racuchy drożdżowe (czasem zwane pampuchami) znane z babcinej kuchni, dlatego też tak bardzo podpasowały warszawskiej gastro-publice. To, że w nazwie knajpy znajdziecie słowo „Vegan” nie robi różnicy żadnemu mięsożercy.

Bez adresu – szukajcie na Nocnym Markecie, Mini Markecie w Lunaparku, Slow Markecie itd.. Info o aktualnym miejscu pobytu znajdziecie na ich fanpage`u.

 

 

Tel Aviv Food & Wine

Tel Aviv zaczynał w Warszawie i tutaj też znajdziecie najwięcej jego odsłon. Menu reprezentuje kuchnię Izraelską, dlatego też roi się w nim od hummusu, falafli i egzotycznych owoców. Wszystko to, podane w restauracyjnej przestrzeni, modnym wnętrzu z butelką wegańskiego wina na stole, sprawia, że osoba nie poinformowana wcześniej dokąd się wybiera nie ma zielonego pojęcia (hehe) że znajduje się w knajpie serwującej wyłącznie kuchnię roślinną. Ba! Sama wraca tu przy najbliższej możliwej okazji. Tel Aviv w bardziej street-food`owym wydaniu znajdziecie również na Nocnym Markecie.

Kilka lokalizacji: ul. Mickiewicza 19, Hala Gwardii, al. Niepodległości 142a, ul. Poznańska 11

 

 

Vege MIASTO

Serwują pyszne, różnorodne, zdrowe jedzenie w adekwatnych cenach. Miejsce jest idealne na lunch lub szybki obiad w biegu. Tutaj co prawda mięsożerca się nie oszuka – cały lokal z zewnątrz niemal krzyczy, że jest wegański, jednak z racji na lokalizację (tuż przy stacji metra Ratusz Arsenał) i faktu, że w pobliżu dominują fast-food`y, cieszy się dużą popularnością wśród reprezentantów diet wszelakich. Ps. Dają tu pyszne ciasta. Pyszniutkie.

Al. Solidarności 60a

 

 

No, to kto się z nami zgadza? :)