Wczoraj późnym wieczorem zmarł Andrzej Wajda. Był wybitnym reżyserem filmowym i teatralnym. Jego filmy zainicjowały tzw. polską szkołę filmową. W takich obrazach jak "Kanał" i "Popiół i diament" reżyser dokonał rozrachunku z czasami drugiej wojny światowej. Współtworzył także kino moralnego niepokoju. "Człowiekiem z marmuru" i "Człowiekiem z żelaza" pokazywał szarzyznę i patologię czasu PRL. Ekranizował także wielkie dzieła literackie jak "Popioły", "Wesele", "Panny z wilka", czy "Pana Tadeusza".

Andrzej Wajda był wielokrotnie nagradzany za swoją twórczość tak w kraju, jak i za granicą. W 2000 roku otrzymał bodaj najważniejszą nagrodę, jaką może dostać reżyser, czyli Nagrodę Akademii Filmowej - Oscara. W latach 1989-1991 reżyser zasiadał w Senacie. Był także Kawalerem Orderu Orła Białego.

Krystyna Janda zawsze podkreślała, że Andrzej Wajda to "skarb polskiej kultury narodowej". Aktorka, która weszła do historii polskiego kina rolą w głośnym dramacie politycznym "Człowiek z marmuru", uważała reżysera za kogoś, kto w największym stopniu wpłynął na jej zawodowe życie.

- Wielokrotnie mówiłam, że nie wiem, jaką byłabym aktorką, gdybym na początku swej drogi nie spotkała Andrzeja – przyznała, zapewniając, że jest mu bardzo wdzięczna. - To właśnie ten reżyser wprowadzał mnie w świat aktorstwa i sztuki, ucząc, że w tym zawodzie najważniejsza jest umiejętność podejmowania odważnych decyzji.