Fundacja Dziedzictwa Kulturowego przeprowadziła jesienią ubiegłego roku renowację 24 nagrobków jego autorstwa na Cmentarzu Żydowskim na Woli. Fundusze pozyskano z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach przygotowań do obchodów 75-lecia Akcji Reinhardt. Dzięki pracy zespołu konserwatorskiego złożonego z absolwentów warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych pod kierownictwem Magdaleny Olszowskiej, w składzie: Marta Banaś, Kalina Marzec, Damian Pisarski, pracujących pod nadzorem profesora Janusza Smazy, nagrobki — niektóre już bardzo zniszczone — odzyskały nie tylko swą pierwotną formę rzeźbiarską, ale też inskrypcje upamiętniające zmarłych.

Swoistą puentą tych działań jest wystawa współczesnych artystów w Zachęcie. Choć nie ma na niej rzeźb Abrahama Ostrzegi, jego postać jest obecna — także jako figura „artysty” o tradycyjnym warsztacie i wykształceniu, umiarkowanie (ale jednak) wprowadzającego do swej twórczości elementy modernistyczne. Ostrzega był aktywnym uczestnikiem życia artystycznego, działaczem zarówno środowisk żydowskich (Żydowskie Towarzystwo Krzewienia Sztuk Pięknych), jak i polskich (Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych). Jego nazwisko przewija się w różnych materiałach archiwalnych, choć rzadko na pierwszym planie. Jedyny „monograficzny” katalog, który sam wydał, był jednocześnie drukiem reklamowym jego Atelier Zdobnictwa Artystycznego, prospektem możliwych do zamówienia nagrobków. Był bohaterem jednego artykułu Władysława Zambrzyckiego w „Tygodniku Ilustrowanym” oraz jednego eseju-wywiadu Isaaca Bashevisa Singera.

Co dziś intryguje w tej postaci?

Po pierwsze: związki Ostrzegi z Zachętą. Artysta zadebiutował w tych murach w 1910 roku, potem wystawiał na licznych Salonach TZSP (głównie gipsowe główki i popiersia), a od 1925 roku był członkiem rzeczywistym Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych.

Po drugie: próba przekraczania pewnych granic w sztuce. Ostrzega wprowadzał do nagrobków motywy figuralne, co spotykało się z protestami ortodoksyjnych przedstawicieli Gminy Żydowskiej. Próbował omijać ten zakaz, „skupiając się na ekspresji postaci” lub ukrywając twarze z tyłu macewy, ale też zdarzyło się, że kilkakrotnie twarze i dłonie zostały skute lub zatarte. W literaturze podaje się, że albo niszczono fragmenty tych nagrobków potajemnie, albo do takich ingerencji zmuszono samego autora.

Po trzecie: podejmowane przez artystę próby tworzenia ikonografii nowopowstającego państwa, a także jego projekty monumentów. Ostrzega był m.in. autorem niezachowanej tablicy upamiętniającej prezydenta Gabriela Narutowicza na budynku NOT-u. Próbował też swych sił w projektowaniu pomników. Z fotografii znane są dwa projekty: Zjednoczenia Polski z figurą Józefa Piłsudskiego oraz pomnik Ludwika Zamenhofa w formie wieży Babel zwieńczonej sylwetką z gwiazdą Syjonu, przeznaczony dla Białegostoku (gdzie zresztą artysta uczył się za młodu w szkole żydowskiej).

Ostrzega trafił do getta, gdzie m.in. kamienne bloki z pracowni wykorzystywał do produkcji osełek w spółdzielni, którą założył z innym artystą — Władysławem Weintraubem. Wywieziony do Treblinki, zginął tam jak wielu innych artystów żydowskich. Najbardziej znany jako twórca nagrobków, sam został jedną z tysięcy ofiar bez grobu.

Do udziału w wystawie zaproszona została czwórka artystów z różnych generacji i działających w różnych mediach, którzy w autorski sposób zmierzyli się z historią Abrahama Ostrzegi.

Hubert Czerepok (ur. 1973) — autor obiektów, filmów i fotografii. Na wystawę przygotował instalację świetlną na fasadę Zachęty: imię i nazwisko żydowskiego rzeźbiarza (jednocześnie tytuł projektu) wpasowane zostało w tympanon Zachęty, zastępując napis „Artibus” i poszerzając zbiór nazwisk już obecnych na fasadzie.

Małgorzata Niedzielko (ur. 1959) — rzeźbiarka. Stworzyła model zaginionego modelu jednego z dwóch projektów pomnikowych Abrahama Ostrzegi — pomnika ku czci twórcy języka esperanto Ludwika Zamenhofa, który miał stanąć w Białymstoku. Projekt nie został zrealizowany, choć podobno w miejscu jego usytuowania wkopano dokument erekcyjny. Ostatecznie pomnik Zamenhofa w zupełnie innej formie (popiersie) i w innej części miasta postawiono prawie 50 lat później. Model Ostrzegi znany jest tylko ze słabej jakości fotografii, a zatem model Małgorzaty Niedzielko w jakiejś części został pomyślany od nowa. Pierwsza próba tej rekonstrukcji została zrobiona na wystawę Czysty język w Galerii Arsenał w Białymstoku (kuratorka: Agata Chinowska). Druga, nieco większa wykonana została teraz — już po dokładnym obejrzeniu konserwowanych nagrobków Ostrzegi i zapoznaniu się z używanym przez niego słownikiem rzeźbiarskim.

Krzysztof Wojciechowski (ur. 1947) — artysta tworzący w obszarze fotografii, zajmujący się czarno-białą, tzw. czystą fotografią, autor obiektów i instalacji fotograficznych. Na wystawie przywołuje swój cykl zdjęć rozpoczęty w latach dziewięćdziesiątych na cmentarzu żołnierzy radzieckich na Ochocie — dokumentujący proces odzyskiwania tożsamości poległych żołnierzy. Identyczne surowe słupki — numery na kwaterach — zostają oznaczone przez rodziny tabliczkami, na których prócz nazwisk, pochodzenia, dat pojawiają się także zdjęcia twarzy. Utrzymane w różnych formatach, wykonane z różnych materiałów i o różnych napisach, personalizują dotąd jednakowe kwatery. „Ludzie sprowadzeni do numerów zajmują mniej miejsca” — komentuje artysta tę walkę o przywracanie wizerunku i twarzy.

Katarzyna Rotkiewicz-Szumska (dyplom w 1983 na wydziale malarstwa i grafiki PWSSP w Gdańsku) — malarka i współtwórczyni Teatru Cinema z siedzibą w Michałowicach. Na wystawę przygotowała mobilną instalację malarską — rodzaj symbolicznego pomnika dla Abrahama Ostrzegi. Obrazy zainspirowane są fragmentami nagrobków Ostrzegi, zwłaszcza motywem skrzydeł i piór. Oprócz tego powstały serie portretów klientów Ostrzegi (tych anonimowych, i tych znanych), którzy zamawiali u niego nagrobki rodzinne.

Pod koniec wystawy odbędzie się w Zachęcie jednodniowa konferencja według koncepcji profesora Jerzego Malinowskiego Wokół życia i twórczości Abrahama Ostrzegi, organizowana we współpracy z Polskim Instytutem Studiów nad Sztuką Świata.