Podczas tegorocznego przeglądu będzie można zobaczyć Powrót do Montauk, nowy film Volkera Schlondörffa, autora Blaszanego bębenka, i poznać wschodzące gwiazdy – jak Adrian Goignger. Urodzony w 1991 roku autor Najlepszego ze światów został doceniony na tegorocznym Berlinale, gdzie zdobył Kompas – Nagrodę Sekcji Perspektywy Kina Niemieckiego. Oddamy też głos legendarnym rewolucjonistom: Joseph Beuys postara się udowodnić, że wszyscy jesteśmy artystami (Beuys), trio z Berlina Zachodniego na zawsze odmieni muzykę elektroniczną (Tangerine Dream. Rewolucja dźwięku), przeniesiemy się też do szwajcarskiej samotni ucznia Matisse’a i przyjaciela Picassa (Kaminski i ja). Przekonamy się też o tym, że Niemcy potrafią zręcznie połączyć poczucie humoru z konstruktywną krytyką, opowiadając o zderzeniu kultur – zarówno wtedy, kiedy to oni są gospodarzami (Witamy u Hartmanów), jak i gdy są goszczeni w innym kraju (Western).

 

 

Oblicza obcości

Kryzys uchodźczy i komedia? Simon Verhoeven dokonał rzeczy teoretycznie niemożliwej – zachowując dobry smak, w inteligentny i zabawny sposób rozbroił bombę uprzedzeń, która pojawiła się w debacie publicznej wraz z napływem imigrantów i uchodźców na Zachodzie w ciągu ostatnich lat. W Witamy u Hartmanów (film otwarcia, 6 listopada, 19:00) poznajemy historię pewnego Nigeryjczyka, który zderza się ze wszystkimi obliczami niemieckiej gościnności. Verhoeven przedstawia w krzywym zwierciadle stereotypy i fobie pojawiające się przy spotkaniu z obcością. Film okazał się wielkim sukcesem w Niemczech, gdzie w ciągu zaledwie 10 dni od premiery obejrzało go prawie milion widzów.

 O tym, że rozmowa jest możliwa (i konieczna) pomimo bariery językowej przekonuje nas Valeska Grisebach. Znajdujemy się na granicy bułgarsko-greckiej, gdzie niemieccy robotnicy budują nową elektrownię, a kłopoty techniczne przeplatają się tu z niezrozumieniem na tle kulturowym. Western (12 listopada, 19:00) zachwycił krytyków i widzów tegorocznego MFF T-Mobile Nowe Horyzonty, gdzie zdobył Grand Prix i Nagrodę FIPRESCI.

Rewolucyjne wizje sztuki

Zainicjował sadzenie 7000 drzew, spędził 7 dni sam na sam z kojotem w zamkniętym pokoju, doprowadził do jednego z największych strajków na uczelni artystycznej, a w latach 70. trafnie przewidział problemy, z jakimi będą zmagać się w przyszłości zachodnie demokracje. Joseph Beuys – ekscentryk, wizjoner, szarlatan: zmarły w 1986 roku artysta do dziś budzi wiele kontrowersji, a jago koncepcja skrajnego poszerzenia rozumienia sztuki to jedna z najodważniejszych propozycji teoretycznych ubiegłego wieku. Historię twórcy przybliża Andreas Veiel w filmie Beuys (7 listopada, 19:00). 

Brzmienie Berlina Zachodniego, które zainspirowało nowe pokolenia twórców muzyki elektronicznej: to Tangerine Dream, znani z rewolucyjnego wykorzystania zdobyczy technologii w sztuce. Ich dokonania wpłynęły zarówno na filmowców – takich jak Ridley Scott, jak i całe rzesze muzyków, z Jeanem-Michelem Jarrem na czele. W Tangerine Dream. Rewolucja dźwięku (9 listopada, 19:00) Edgar Froese zaprasza nas na świetny koncert, złożony z archiwalnych wypowiedzi, nagrań czy rozmów z przyjaciółmi zespołu.

Daniel Brühl (Good Bye, Lenin!) wciela się w postać Sebastiana Zöllnera, młodego i ambitnego dziennikarza, który postanawia przypomnieć światu o Manuelu Kaminskim, mistrzu sztuki pop-art. Wyreżyserowany przez Wolfganga Beckera Kaminski i ja (8 listopada, 19:00) to opowieść zarówno o dążeniu do sławy, jak i zmęczeniu nią; prezentacja medialnej bańki karmiącej się tajemnicami i prawdziwej legendy, która nie ma w sobie niczego sensacyjnego.

Nowe dzieło mistrza i wschodząca gwiazda

Volker Schlondörff, po ekranizacji Homo Faber, ponownie sięga po prozę Maxa Frischa. Jego najnowszy film, Powrót do Montauk (11 listopada, 19:00), to opowieść o zderzeniu rzeczywistości z fikcją, którą staramy się ubarwić nasz świat. Historia spotkania pisarza Maxa Zorna (Stellan Skarsgård) i jego dawnej miłości, Rebeki (Nina Hoss) uświadamia nam, że nie ma łatwych powrotów do przeszłości.

Konfrontacje ze wspomnieniami, nawet tymi najbardziej bolesnymi, to istotny element budowania tożsamości. Przekonuje o tym Adrian Goiginger, objawienie współczesnego kina w Niemczech. Wyróżniony w Berlinale reżyser swój debiutancki film poświęcił relacjom siedmioletniego Adriana i jego matki, centralnego punktu w świecie młodego bohatera. Ich wspólny dom to mieszanina miłości i chaosu, gdzie euforia przeplata się z depresją, przy akompaniamencie alkoholu i mocnych narkotyków. Goiginger utrzymuje jednak, że mimo wszystkich problemów, znalazł się w Najlepszym ze światów (10 listopada, 19:00).

Organizatorami Tygodnia Filmu Niemieckiego są Konsulat Generalny Niemiec we Wrocławiu, Dom Norymberski w Krakowie, Instytuty Goethego w Warszawie i Krakowie i Stowarzyszenie Nowe Horyzonty. Bilety w cenie 17 zł można kupić na www.kinonh.pl.