„Wigilia” Daniela Kehlmanna, na której podstawie powstał spektakl „Inwigiliacja” w reżyserii Adama Krawczuka, jest gorącym sporem na temat zmieniającego się aktualnie porządku świata. To pełen napięcia dramat, w którym na bazie sporu ideologicznego – na pierwszy plan wychodzi prawda o tym, jaką wartość we współczesnym świecie mają relacje międzyludzkie. 
 

Bohaterzy sztuki „Inwigiliacja” w zawoalowany sposób przemycają pewne prawdy i grzechy. Szukają bomby, a bomba może wybuchnąć w każdej chwili. 

Thomas – pod pretekstem prowadzonego śledztwa spotyka na swojej drodze kobietę. Kim ona jest? Jest świadkiem? Jest aresztowana? Intelektualne rozważanie Judith mogą zburzyć jego myślenie o sprawie i porządku świata. Pod słowami "bomba, zamach, system" ukryte są prawdziwe rany obojga bohaterów oraz ich stosunek do problemów, z którymi boryka się ludzkość. Tykające wskazówki zegara zbliżają ich do prawdy, która może okazać się bardzo bolesna.

 

„Inwigiliacja” to współczesny realizm odnoszący się do wojny ideologicznej. 

 

Trzeba użyć drastycznych środków, by władza usłyszała krzyk…

Trzeba o tym porozmawiać!

 

Reżyseria: Adam Krawczuk

Współpraca reżyserska: Adam Sajnuk

Obsada: Monika Mariotti, Dominik Bąk

Muzyka: Wiktor Stokowski

Autor plakatu: Przemysław Wojtaś

 

RECENZJE:

 

• Gdzie jest bomba? To pytanie pada w sztuce Daniela Kehlmanna Inwigiliacja kilka razy, ale myliłby się ten, który sądzi, że na końcu przedstawienia znajdzie rozwiązanie zagadki. Bo w istocie, choć dramat psychologiczny w Teatrze WarSawy ogląda się jak bardzo precyzyjną rekonstrukcję policyjnego przesłuchania, to jednak autorom przedstawienia chodziło o coś więcej niż wydobycie z podejrzanej o organizowanie zamachu bombowego jakichś konkretnych zeznań.

Joanna Tumiłowicz, Maestro

 

• Niesamowity duet: ucharakteryzowany na profesora Lupina z serii o Harrym Potterze – Dominik Bąk, oraz do złudzenia przypominająca Wilmę Flintstone – Monika Mariotti.

Karol Mroziński, Teatr dla Wszystkich

 

• Bezbłędnie zrealizowany thiller psychologiczny i polityczny.

Bronisław Tumiłowicz, Przegląd