Na początek kilka słów o autorce. Z wykształcenia – psycholog, w życiu codziennym startupowiec, bizneswoman, szkoleniowiec i menadżer, aktywnie promuje zdrowy tryb życia i pasjonuje się społecznym kontekstem jedzenia i gotowania. Jest właścicielką wegańskiej restauracji Tel Aviv Food and Wine w samym centrum Warszawy. Popularność zyskała dzięki wprowadzaniu Polaków w tajniki kuchni orientalnej za pośrednictwem programu telewizyjnego na kanale Kuchnia +. W swojej książce zdradza swoje sposoby na gotowanie umieszczając je w szerszym kontekście.

Zobacz też: Wszystkie poranki świata - recenzja

Książka ma standardową ilość stron dla tego typu pozycji. Format dobrze leży w dłoni, a twarda oprawa umożliwia bezproblemowe postawienie jej na blacie czy półce. Na okładce widzimy stos owoców przypominający kompozycje malarskie kompozycje holenderskich mistrzów. Łagodna kolorystyka i miękkie światło – jest pięknie, tylko spójrzcie. Złotawe grafiki i napisy ładnie wkomponowują się w tło o głębokim, niebieskim odcieniu. Patrzysz i widzisz harmonię – czyli motyw, który przewija się przez całą książkę. Środek skrywa równie plastyczne fotografie co okładka.

 

Książka została podzielona na kilka części „Na początku było słowo” – tutaj znajdziecie wstęp, objaśnienia i mały przewodnik po następnych stronach. Kolejny rozdział „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię” zawiera podstawowe przepisy na poszczególne, podstawowe elementy domowej kuchni. Wśród nich znajdują się mieszanki przypraw, nabiał (jajko, mleko, sery), pasty i pieczywo. Warto pamiętać o tym, że mowa o recepturach składających się wyłącznie ze składników pochodzenia roślinnego. Ostatnia część, „Jedzcie dobre rzeczy, którymi Was obdarzyliśmy i bądźcie wdzięczni” zawiera pełne potrawy – przepisy na kanapki, lancze, śniadania, zupy, dania główne, desery, dodatki i napoje. Tytuły poszczególnych części nie są przypadkowe i na pewno każdemu wydają się znajome – pochodzą kolejno z Nowego Testamentu, Tory i Koranu. 

 

 

Na kolejnych stronach książki znajdziecie mnóstwo cytatów, anegdot, przemyśleń i wspomnień. Wszystkie zdania skierowane są bezpośrednio do czytelnika. Czytając je, stopniowo poznajesz autorkę i zaprzyjaźniasz się z nią. Dzięki temu zabiegowi, przepisy z książki odtwarza się jakoś inaczej niż w przypadku innych książek kucharskich. Czujesz się mniej więc tak, jakby ktoś stał obok i po prostu mówił Ci co masz robić. Gotując z Malką po prostu płyniesz i zwyczajnie działasz – bez stresu i lęku, że cos pójdzie nie tak. Brzmi przyjemnie, prawda?

 

 

Warto też zwrócić uwagę na fakt, że w książce nie znajdziesz przepisów „zamkniętych” – do każdego z nich możesz coś dodać, podać z ulubionym dodatkiem lub solo, jako przystawkę. Możliwości jest miliard, a w tak sympatycznej atmosferze kreatywność sięga zenitu. Wiesz coś o tym, jeśli choć raz gotowałeś wspólnie z przyjaciółmi. 


Przepisy są czytelne i łatwe w zrozumieniu, nie martw się więc, jeśli trafisz na potrawę, którą do tej pory jadałeś wyłącznie w restauracjach. Malka krok po kroku wytłumaczy Ci co robić i jak postępować w następnych krokach. Wydanie jest bardzo schludne a konstrukcja czytelna. Autorka bardzo skutecznie, ale nienachalnie buduje więź z odbiorcą, zachowując przy tym równowagę i wysoki poziom kulinarny potraw.
Pozycja absolutnie wyjątkowa i obowiązkowa, nie tylko dla wegan!

 

Tytuł: God food. Boska kuchnia Malki Kafki
Autor: Malka Kafka
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Znak literanova
Rok wydania: 2018

Zobacz też - Gotuję nie marnuję Sylwia Majcher - recenzja